-
SilentiumUniversi : To my, trociny
Czwarte spotkanie
Napisałem to jak małolat gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Trochę oddechu przed niedzielnymi atrakcjami.
Pociąg wyhamował płynnie. Wyskoczył z wagonu na peron, kierując się od razu w stronę przejścia podziemnego. W gasnących blaskach wieczoru zbiegł po nieczynnych ruchomych schodach, zahaczając równocześnie wzrokiem o idącą przed nim dziewczynę. Świetna - pomyślał i w tym momencie przypomniał ją sobie.
- Cześć, IO - powiedział.
- Czy to ty, AO? - odwróciła się i odpowiedziała niepewnym głosem - gdzie się tyle lat podziewałeś?
- No, nic dziwnego - uśmiechnął się.
Rzeczywiście, nie było w tym nic dziwnego. Nagle przed oczy nadpłynęła mu scena, gdy rankiem powoli otwierał oczy, obudzony blaskiem słońca. Wszystko było takie jak od zawsze, piętrowe łóżka, te same cięż ...
SilentiumUniversi | |
24 czerwca 2020 09:27 |
2     924    1